Bez nazwy

Świętość? Nie, dziękuję…

Kategoria:

Słyszysz słowo „świętość”. Hmm… Ładnie brzmi i nawet kojarzy się z czymś dobrym, ale… co ja mam z tym wspólnego? Chyba nie za wiele. To nie dla mnie… I odchodzisz.

A co, gdyby się okazało, że się mylisz?

Poznaj Ambrożego, Mateusza, Małgorzatę, Anielę, Piotra, Joannę i Prudencjusza – siódemkę zakręconych przyjaciół, którzy kiedyś myśleli całkiem podobnie, a dziś przed imionami większości z nich dziwnym trafem pojawia się skrót „św.” lub „bł.”… Jakim cudem?

BANIKIETO tym właśnie są (Nie)święci. Lekka i przystępnie napisana komedia, w której oryginalnie pokazana świętość zderza się z nieświętością, a przeszłość z teraźniejszością. Akcja toczy się w kawiarni Pod Złotym Cielcem gdzie trójka „nieświętych” (feministka Sara, polityk Tomasz i homoseksualista Filip) spotyka siódemkę świętych i błogosławionych. Różni ich niemal wszystko, więc nic dziwnego, że antykościelnie nastawiona trójka szybko wchodzi w konflikt z pozostałą siódemką. Po chwili rozmowy okazuje się jednak, że święci mają z feministką, politykiem i gejem o wiele więcej wspólnego niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.

(Nie)święci to dramat, który bawi i uczy; dowcip przeplata się tutaj z aforyzmem, a ironia z poradami, jak wybierać właściwą drogę w życiu. Komedia porusza wiele ważnych (i nierzadko: drażliwych) kwestii istotnych dla współczesnego człowieka. Zaskakuje tutaj oryginalne ujęcie tematu i sposób, w jaki zachowują się święci.

Lektura (Nie)świętych pozwala zrozumieć, że świętość nie powinna być postrzegana jako odległa, pompatyczna i nudna; że w świętości jest też miejsce na humor, żarty i dobrą zabawę. Bo właśnie postrzeganie jej jako czegoś niedostępnego i pełnego powagi sprawa, że wielu z nas nigdy nawet nie przeszło przez myśl, że mamy wszelkie predyspozycje do tego, aby zostać świętymi.

Autor: uchwyconechwile

30.08.2016